1954krawiec 1954krawiec
99
BLOG

Gdzieś w EU - z "kastą" już posprzątane, starczy pozamiatać ... /570

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 0

Czekaliśmy na rozpirzenie „nadzwyczajnej kasty”, z taką samą zajadłością, z jaką producent parasoli zaklina deszcz. Podczas upalnego lata Anno Domini 2017. I stało się. „Kasta” niebawem odleci w niebyt. Poszperaliśmy w Internecie i okazało się, że spektakularna katastrofa była bardzo blisko.

Wpierw chorobowe wziął pan Gowin, tak samo dyplomatycznie, jak to uczynił Bolesław z Polanki. Potem wzięło i zginęło dziesięć sztuk Pisiorów i wygląda na to, że głosowanie uratowało dwóch platformiarzy, którzy być może na pohybel totalitarystom cóś tam poknocili.

Ponure gmachy sądów i prokuratur nigdy nie były dostępne dla zwykłego człowieka. Ale dla politycznej mafii i owszem. Tam dopiero działała dzień i w nocy zasada o kruku, co to innemu kruku krzywdy nie zrobi. I nie robił. Ale skazać napitego rowerzystę na wyrok w pasiaku ? To tu problemów nie było.

Acha. Do zablokowania reformy w „bezmiarze niesprawiedliwości” przyłączył się rzekomo antysystemowy Kukiz. Nie po raz pierwszy w tym parlamencie. Pamiętacie ? Wpierw wyskoczył żeby odebrać głosy AD przed drugą turą. I odebrał. Tyle, że za mało, bo głosy na rockmana oddawali ludziska zupełnie nie orientujące się w tym o co tak naprawdę w tej wielkiej polityce biega.

My od początku wieszczyliśmy jedną prawdę. Nie istnieją w świecie królicy wyskakujący z kapelusza. Rzadko zdarzają się w cyrku lub jeszcze rzadziej w duecie z prestidigitatorem.

A więc ? A więc skok, albo wyskok z kapeluszowego niebytu na pierwsze strony gazet, zgodnie z podstawowym prawem fizyki a dotyczącym bezwładności ciał stałych, wymaga potężnego kopa w dupę.

I w taki a nie inny sposób Petru stał się posłem Ryszardem, Kukiz posłem Pawłem, Kuc KODowcem znamienitym, Kasprzak łgarzem pospolitym. Skądinąd  ździebko ciekawe zagadnienie kto zacz wzmiankowanym personom zasadzał kopniaki ? My na ambergoldbank, nie. Choć marzenia jak ptacy szybują po niebie. Bo jak leje, to nie szybują ...

Ale żeby z tego tytułu gryźć paluchy w bezsenne noce, to Boże uchowaj. Śpimy spokojnie. Tym bardziej, że godziny korporacyjne są już policzone. Za naszą krzywdę. Za odbyty w więzieniu wyrok, tylko dlatego, że kiedyś znalazłem się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Zresztą moja sprawa to Pikuś. King size Jaruzela z Kiszczakiem, de facto, udziałowców w zbrojnej organizacji przestępczej, bez wyroku przed polskim sądem, to tylko malutki przykład nieograniczonych możliwości i kompetencji „nadzwyczajnej kasty”. Wczoraj zredukowanej zaledwie tylko.  

Bo w cuda tak do końca nie wierzymy. Jeszcze długo, tyle tylko, że odrobinę zredukowana i przykrócona, „zwyczajna kasta” będzie skowyczeć do unijnych komisarzy o jawny rozbój i faszystowski kaczyzm w „tenkraju”. A na końcu zostaną im tylko unisonowe pienia do Księżyca. I tego się trzymajmy …

 

 

 

 

 

 

 

1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka