Nie wiem kto ochrzcił tych wszystkich cwanych oportunistów mianem totalnej opozycji ?? Toż to z opozycją, na dodatek parlamentarną ma tyle wspólnego ile my mamy z fizyką dajmy na to, kwantową.
Oni nigdy nie zejdą z obranej, karkołomnej ścieżynki, bo nie mają dokąd zejść. Dookoła przepaść. Albo wóz albo przewóz. Nam pozostaje tylko cierpliwie czekać do chwili kiedy stojąc nad przepaścią, zrobią o ten jeden krok za dużo.
W Polsce działa przynajmniej kilka „nadzwyczajnych kast“. I tak myślimy, że total opposition jest właśnie jedną z narośli kastowych na zdrowym organiźmie klasy nie tylko robotniczej pomieszkującej pomiędzy Bugiem a Nysą. Zresztą gdzież im do kasty ? Toż to zwyczajna i pospolita sekta. Nienawidząca serdecznie przy tym wszystkich, kto nie podporządkuje się ichnim dogmatom.
Gdyby ktokolwiek inny wygrałby wybory w roku 2015, tylko nie miał kto, to byłoby tak samo. Albowiem ponieważ, że sekciarze są jedynie pozbawionym woli narzędziem dla chorej ideologii serwowanej przez zakłamanych przewodników stada. Nikt nigdy nie przekonał i nie przekona zaślepionego sekciarza. Jakakolwiek próba dialogu jawi się konwersacją niemego z głuchym.
Gdyby nawet rządzący dali każdemu Polakowi po 50 tysięcy na rękę, to kasta sekciarzy i tak byłaby przeciw. Ich trzeba pozamykać w klatkach i wozić po kraju aby jak najwięcej ludzi mogło z bliska zobaczyć odszczepieńców. Podszytych chamstwem, wulgaryzmami i w amoku depczących wszystko co ma sens. Chwała Bogu, że stanowią mniejszość. I tego się trzymajmy ...
