1954krawiec 1954krawiec
79
BLOG

Gdzieś w EU - dwie facjaty ... /553

1954krawiec 1954krawiec Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Nie interesuje nas co powiedział „x“ czy „igrek“, albowiem plotą tak straszliwe banialuki, opowiadają takie w żywe oczy łgarstwa, często gęsto ubliżają jak menel pod budką z piwem, że hadko słuchać.

Nasza ukochana małżonka zalicza przedobiadową drzemkę, więc musimy zachowywać się cichutko jak nomen omen myszka mała a pisanie jest raczej bezszelestne.

Ostatnio dotknęła nas w rękawiczce sprawiedliwość dziejowa, choć procesy bardzo się spieszą powoli i w rękawiczkach chroniących dłonie przed ubrudzeniem się dzieją.

Otóż, dotarła do nas wieść gminna, że niedoszły premier o wdzięcznej ksywie Rubikoń Sześciu Króli, wykopyrknął się na ament. I chwała Bogu. Bo to resortowy nieudacznik a każdy jego publiczny występ powodował w naszej osobie uczucie wstydu i zażenowania. Inna sprawa kto takiego Rysia wypchnął na świecznik ? Kto zapalił zielone światło razem z kopniakiem w politykę ? Nie wiemy. I dochodzić nie zamierzamy.

Ucieszyła nas też informacja, że Wielki Kuc, podzielił smutny a należny los swojego niedawnego kompaniona i przyjaciela w dziele obrony demokracji. Przecież to paranoja i pospolity dysonans z tą obroną, czegoś, co ma się dobrze  a wręcz kwitnie.

Każdy najazd kamery na obie, wymienione powyżej, facjaty, powodował w nas mieszane uczucia. Od ekstazy do obrzydzenia. Nasza ukochana Żona wpadła na diabelski pomysł i zastosowała dla nas lek zatytułowany: destresan, a nabyty w polskim sklepie. Po kilku dniach ekstaza znikła jak kamfora ale za to obrzydzenie pozostało do dziś. 

Czekamy z utęsknieniem na chwilę w której wypierniczy się Totalny Grzechu. Mamy przeświadczenie, że dopiero wówczas nastanie w Ojczyźnie święty spokój. I tego się trzymajmy ...

1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości