Podobno polskie miasta wziął w jasyr, niejaki Schetyna G. I w uzębionym garniturze zapewnia Polaków z billboardów, że: „wspólnie obronimy Polskę”. A my zapytowywujemy, przed czym będzie bronił ?
Wspólnie. To znaczy z kim i czego chce tak ad hoc bronić ? Tuska ? Kopaczowej ?
A może dla obrony zwoła pospolite kodziarstwo ? Może zjednoczone siły zbrojne hetmana Verhofstadta ?
Sejmowy spektakl o audycie, remanencie po Targowicy pokazał z grubsza, że roztrwonili circa about 340 miliardów. To po naszemu na billboardzie, aby choć raz powiedział prawdę fałszywy demiurg o charyzmie kelnera z podmiejskiego szynku, winno stać napisane: „wspólnie obroBimy Polskę”.
Z tym, że ONI już obrobili, to teraz przed czym chcą bronić ? I czego ? Na ambergoldbank Tuskowego „Projekt Polska”, który składał się na trzech punktów,
po pierwsze: utrzymanie władzy za wszelką cenę,
po drugie: polskość to nienormalność,
po trzecie: ciepła woda w kranie.
Ino, że projekt jakosik po 25 października sam z siebie zmarniał, uwiądł i sczezł. I nawet gdyby Michnik z Kijowskim zaśpiewali w duecie w tańcu na lodzie w amerykańskim „mam talent” to i tak już nic nie zmienią. Albowiem ponieważ, że proces odzyskiwania tożsamości narodowej mozolnie ruszył w dobrym kierunku. Tym właściwym. Tym o którym jakże często mówił Jan Paweł.
Nie mniej jednak postulujemy, aby PiS zaordynowało po Dniach Młodzieży i NATOwskim meetingu, NOWE WYBORY. Jeśli jest demokracja, to niech raz jeszcze Naród wypowie się w kwestii: kto ma rządzić ? Kłamcy i złodzieje ? Którzy dziś jeszcze wołają po Europie by było, „tak jak było” ongiś w „tenkraju” ?
Czy też wyborcy zdecydują, że przy sterach pozostanie formacja, która chce pierwszy raz od 1989 roku coś zrobić dla Polaków ? Proste jak konstrukcja młotka. Formuła orłów z czekolady, tęcz a przy tym strzelania do górników i podsłuchiwania zwykłych obywateli odeszła do lamusa. Więc tu jesteśmy raczej spokojni o preferencje elektoratów i wynik ewentualnych wyborów.
Niech jeszcze raz Naród pokaże należne miejsce w szeregu dla tych odrażających person, które z ław poselskich w sposób chamski i bezczelny, bez minimum taktu i kultury krzykiem domagają się w Polsce demokracji.
A swoją drogą to teraz boimy się nawet chodzić siku, gdyż istnieje wszelkie prawdopodobieństwo, że tuż, tuż za drzwiami objawią się protestujący kodziarze, przeciwko naszej przyrodzonej fizjologii. Albowiem ponieważ, że chamstwo, bezczelność i tupet granic nie znają, łącznie ze stalinowskim pałacem kultury, który należy zburzyć. I tego się trzymajmy …
