Jak oderwać „pełowską wioche” od koryta a zarazem uniknąć jazgotu przyspawanej do paśnika trzody? Niezapomniany Seawolf postulował granaty zaczepne, semtex i też nie był do końca przekonany czy skutki będą wymierne.
Opozycyjni propagandziści to dziś najbardziej wnikliwi obserwatorzy aktualnych sytuacji, zdarzeń jakie mają miejsce w PiS. Przemiennie pokrzykują albo zmieniając ton użyczają porad, z gatunku jadowicie życzliwych. Pod tytułem: co powinien zrobić Kaczafi,żeby dla PiSu było lepiej ? I co by nie krzyczeli, co by nie radzili, to i tak na jedno wychodzi, że Jarosław Kaczyński w końcu zniszczy „tenkraj” i doprowadzi Lud miast i wsi do powszechnego płaczu. A beneficjenci 500 z plusem, po wieki wieków będą oddawać komornikom odsetki.
Przed kamerami każdej telewizorni pełowska wiocha wiochę pogania. Bzdury i fantasmagorie. Na on czas zawsze, ze śmiechem zastanawiamy się z koleżanką naszą małżonką, kto im porozdawał mandaty ? I za co ?
Kto i po co zaprasza niekumatych do udzielania wywiadów ? Dajmy na to medyczną premierzycę. Bo o entomologu to nawet nie piśniemy. Jest the Best i basta ! Kiedyś tak główkowaliśmy, że to błąd taktyczny. A dziś widzimy, że jest super okej. Albowiem ponieważ, że prosty Lud miast i wsi oraz „wałęsający” się po emigracjach, jeśli dotąd nie wiedzieli z „kim” mają do czynienia i co rzeczywiście reprezentują sobą PełOwskie zakały, to teraz wiedzą i widzą na pewno. Nawet na ambergoldbank.
Kim byli dla Polaków i są Tusk, Kopacz, Grupiński, Neumann, Halicki and pozostała kompania, wychodzi na wierzch, po latach niczym tłuste plamy brudnego oleju na krystalicznym jeziorku w tatrzańskiej Dolinie Siedmiu Stawów. Przy dzisiejszych dziennikarskich i rządowych odkryciach, „studio nagrań” stało się niczym nie znaczącą zapowiedzią. Błahostką i bagatelą. Albo zajawką, jak mawiała nasza Teściowa.
Szkoda tylko zmarnowanych lat i żal, że zryw Solidarnościowy dranie rozmienili na drobne.
Bity przez milicję a utytułowany opozycjonista stawał się w IIIRP pazernym konsumentem dóbr. Natomiast zwolennik „ludzi honoru” i Michnika odchorowywał z powikłaniami osobisty katharsis i odnajdował istotne wartości w umiłowaniu Polski, jej niezakłamanej historii i na końcu ostoi ciepła, które tylko można odnaleźć wchodząc do mieszkania i bezbłędnie odczytując organem powonienia, własne „rodzinne gniazdo”.
Jaskółki medialne przyniosły nowe wieści. Podobno Minister Sprawiedliwości nakazał rozbudowywanie o kolejne pawilony, zakładów penitencjarnych. Siłami skazańców. Ponoć taniej. A więc penitencjariusze z pieśnią na ustach: NIECH SIĘ MURY PNĄ DO GÓRY … i emblemacikami „platformiarz” niebawem rozpoczną radosne akty wznoszenia.
Jest też przygotowywany penitencjarny etat królewski. Główny bohater in minus oprócz codziennych prymitywnych zajęć jak standardowe utrzymywanie czystości, czyli, szczota, wiadro, szmata, będzie raz w tygodniu wyklejał gazetki ścienne w temacie: jak zniszczyć Jarosława K.
„W przypadku premiera, członków rządu ta droga jest dosyć oczywista. Jest droga oczywiście do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Za decyzje lub zaniechania podejmowane w związku z pełnioną funkcją, taka kara jest dla najwyższych urzędników państwa jest przewidziana. Ja myślę, że jest aż nadto powodów, aby taką drogę w stosunku do Donalda Tuska poważnie rozważyć …” powiedział polityk PiS Jacek Sasin. I tego się trzymajmy …
