Polska dziś to 38 milionów ludzkości. Holandia liczy 16 i pół miliona niderlandzkich duszyczek. I malutki, choć najgęściej zaludniony wiatrakowy kraik dziś, po zaledwie kilku miesiącach zabiera smutne resztki malezyjskiego samolotu.Nawet nie holenderskiego.
A nam za kilka miesięcy przeminie 5 lat, podczas których Polakom nie zwrócono nawet rejestratorów lotu. A główny macher nawiał z brukselskim immunitetem. I to jest właśnie dystans dzielący europejską Polskę, od też europejskiej Holandii.
Odległość którą dzielnie i mozolnie wypracowywała przez lat 7 przenajświętsza wiertnicza z jej himalajskimi standardami. Pospołu z nieudolnością poprzednich kapitanów i elektoratów …
Elektoraty z natury rzeczy są zajęte własnymi sprawami i ubezwłasnowolnione dodatkowo medialną propagandą, która z radością kolekcjonuje benefity od dzierżących ster. I kółko się zamyka.
Elektoraty to zbiorowisko indywidualności. W znakomitej większości pozbawione instynktu rozumienia o co właściwie w tej polityce się rozchodzi ? A rozchodzi się głównie o kasę i stołki. Bo patriotyzm to relikt przeszłości i rekwizyt muzealny.
Elektoraty z reguły nie mają własnego zdania. Albowiem ponieważ, że jeśli ktoś przez kilka lat będzie nam sączył codziennie do ucha informację, że nasza żona kochana to ideał, to może nawet uwierzymy. Choć ideałów ponoć nie ma. Ale za to geniuszy u nas co nie miara. Jeden lepszy od drugiego …
Elektoraty na co dzień zabiegają o przeżycie kolejnego dnia. Bezpieczeństwo własnych rodzin, terminową spłatę kredytu, więc w miarę upływu czasu przyzwyczajają się do piętrzących się przed nimi trudności. I mają głęboko w nosie, że rządząca wiertnicza wyskakując z jednej afery zaraz popada w drugą. Z informacji w telewizornianych skrzeczą kaskady newsów. Jedna informacja natychmiast przykrywa drugą.A te godzące w rządzących dostają embargo albo są na ten tychmiast fachowo obrobione i zmanipulowane jak trza.
Wtedy w naszej głowie zostaje mętlik oraz rwetes, hałas i harmider, który generują radośnie pokrzykujące do siebie mizerne resztki naszych własnych szarych komórek.
Wyjątkowo obrzydliwy Kamiński skrzeczy u redachtorki O., że to właśnie PiS przegrał kolejne wybory, więc jak nie wierzyć kiedy w telewizorze mówią … że nie wygrał właśnie a ino przegrał.
Tu nikt nic nie wygrał. Za to przegranych całe tabuny. W tym też nasza emigracyjna cherlawa postura i żony naszej. Też cherlawa. Jakby nie fanatycznie ale cherlawa. Czysty matrix. I tego się trzymajmy …
